![]() |
Tak mu się spieszyło, że aż się lekko wykoleił |
![]() |
Najlepszy przyjaciel Twojej pięty |
![]() |
Być przytulonym w piętę = bezcenne |
Majek miał lepsze dni, kiedy po prostu zajmował się sam sobą, oraz ewidentnie te gorsze, kiedy bardzo potrzebował być z Andrzejem. Nie opuszczał ani na chwilę jego miejsca pracy, a nawet poziomu stołu z laptopem. Czasem był prawdziwym przyjacielem, który po prostu siedział przytulony do stóp, wpatrzony w mojego męża. Najczęściej po takich kilku godzinach wychodził do korytarza, chował się za butami i obserwował go z ukrycia, żeby następnie wrócić po chwili i znowu skupić na sobie uwagę. Lubił też siedzieć pod kaloryferem w tym samym pomieszczeniu i zasypiać tam w oczekiwaniu na jakiś ruch, albo skrobać w róg ściany stwarzając pozory ścigającego Cię ducha bądź innej złej istoty. Swoją drogą boję się, że gdyby takowa nas atakowała i skrobała w podobny sposób pod łóżkiem czy w ścianę, to pewnie nawet byśmy nie zauważyli i dali się zamordować. Kwestia przyzwyczajenia.
![]() |
Co się gapisz ludzie tu pracują! |
![]() |
Jak to tak bez żółwia na siłownię??? |
Już widzę naszego małego - dużego żółwia jak biegnie przez salę do crossfitu kiwając na wszystkich, żeby schować się pomiędzy kolorowe kettle. Może dużo mu brakuje. Może wzrostu, siły i ogólnie bycia istotą ludzką, ale upartości na pewno by mu wystarczyło, żeby porządzić na siłowni. Bardziej niż nie jednemu znudzonemu grubasowi na diecie. Pozdrawiam wszystkich pracujących nad sobą;-)